Mieliśmy się rewitalizować, odnawiać, rozwijać. Miasto włożyło miliony w remonty. Centrum ożyje. Znów będzie tętniło życiem. Takie były zapowiedzi. Na razie umiera. Gospodarczo. Przeszliśmy ten smutny szlak. 47 lokali do wynajęcia. Właściciele proszą się, by podpisać umowę
Janusz Kucharski, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.Ustalamy, że to będzie ścisłe centrum miasta, czyli cała ulica Reymonta, Żeromskiego i Warszyca. Kamienice z mieszkaniami na piętrach i lokalami do wynajęcia na parterze. Kiedyś były wynajęte wszystkie, a dzisiaj podczas półgodzinnego spaceru liczę te puste, z kartką „do wynajęcia” albo „sprzedam”, bo są i takie. I te bez kartki, ale zamknięte od dawna. Wychodzi 47.
***
Zaczynam przy muzeum. Ruszam w stronę Żeromskiego. Pierwszy pusty lokal jest tuż przed Rzemieślnikiem. Wybieram numer, który wydrukowano na dużej kartce. Słyszę męski głos: - Tam był bank. To świetne miejsce, nie musi pan w nic
Pozostało 90 % tekstu