Powinni studiować w Łodzi, Warszawie, Krakowie, są w Radomsku. Są, krzyczą, nie boją się. Nie chodzą już do szkoły, nikt im nieprzyjemności nie zrobi. Nie pracują, nie można ich postraszyć utratą roboty
Nie podejmuję się rozszyfrować, jaki cel miał Jarosław Kaczyński, pozwalając Trybunałowi Konstytucyjnemu, by zajął się wnioskiem posłów o sprawdzanie
Pozostało 90 % tekstu