Pan próbuje mnie wtłoczyć w bardzo atrakcyjny ideowo paradygmat, że istnieje świat mediów niezależny od świata polityki, finansowany bezpośrednio z kieszeni widzów i czytelników, który służąc tym widzom i czytelnikom kontroluje w jakimś sensie świat polityki. Nie zgodzimy się. Ja bym bardzo chciał, żeby tak było, ale nie jest - Gazeta rozmawia z Jackiem Łęskim, dziennikarzem TVP, radomszczaninem
GAZETA RADOMSZCZAŃSKA: Kiedy ostatnio udzielał pan wywiadu mediom nieprawicowym?
JACEK ŁĘSKI: (cisza)... Nie pamiętam. Bardzo dawno temu. Gazecie Wyborczej w 1996?
W ciągu ostatnich pięciu lat, odkąd pracuje pan w TVP, nie dzwonił do pana o wywiad Newsweek, Wyborcza, Onet czy Polityka?
- Oczywiście, że nie. A po co?
To ciekawe porozmawiać z kimś z drugiej strony barykady.
- Oni gadają ze sobą. Prosił mnie o komentarz do tekstu na mój temat, tak w formie „proszę się odnieść do zarzutów”, dziennikarz z miesięcznika Press. Ale w związku z tym, że Press znam jako firmę, która lubi się po mnie przejechać, nie chciałem z nim rozmawiać i odmówiłem. Uważam, że słusznie. Tekst był dokładnie taki jak mogłem się spodziewać.
Zdefiniujmy, na potrzeby tej rozmowy, kim jest dziennikarz?
- To ktoś, kto samodzielnie zdobywa informacje i przekazuje je.
Ma jakieś inne zadania? Na przykład kontrolę władzy?
- To jest kwestia dyskusyjna…
Dla kogo?
- ...zaraz, proszę poczekać. Kiedyś bym odpowiedział: oczywiście, że tak, dziennikarz ma obowiązek kontrolować władzę. Dzisiaj nie mam co do tego pewności. Dziennikarze, przynajmniej tak to wygląda w Polsce, podzielili się na dwa zwalczające się obozy. Jedni są proPlatformerscy, drudzy antyPlatformerscy, jedni proPiSowscy, drudzy antyPiSowscy. Z grubsza rzecz ujmując. Obóz III RP i jego krytycy. To są główne obozy.
Nie jedyne.
- Ale najważniejsze i najgłośniejsze. Ja tego podziału nie wymyśliłem, niekoniecznie mi się on podoba, ale tak to działa.
Uważa pan, że nie ma mediów, które patrzą na świat bardziej symetrycznie?
- Są, ale to enklawy. Nie mają większego znaczenia. W jakimś sensie taką funkcję w mediach drukowanych pełni Dziennik Gazeta Prawna. Oni starają się stać okrakiem na barykadzie.
Kto w takim razie kontroluje władzę w Polsce, skoro nie robią tego media?
[CZYTAJ] Piotr Lisowski (PO): Kościół zawsze mówi, że nie chodzi o pieniądze