Piątek, 6 listopada. Jeszcze poruszenie, jeszcze słychać rejwach. Jak syndrom gasnącej świecy. Przed agonią. Od soboty Miejski Dom Kultury, podobnie jak inne instytucje kulturalne w kraju, zostaje zahibernowany. Po raz drugi w tym roku
Katarzyna Snochowska, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.Kiedyś ten budynek wydawał mi się przestarzały, typowy dla stylu lat 70. Teraz myślę, że ta architektura się broni. Pewna moderna sprzed ponad pół wieku. Po holu budynku kręcą się ludzie. Nie są pracownikami placówki. Przy pierwszym stoliku siedzą trzej mężczyźni. Rozmawiają pochyleni ku sobie. Wyglądają, jakby ustalali coś ważnego. Być może to właśnie oni są odpowiedzialni za remont piwnic budynku. Bo ten już ponoć ruszył. Ale jest
Pozostało 90 % tekstu