Gmina Wielgomłyny znajduje się pod koniec listy samorządów powiatu radomszczańskiego pod względem zamożności. Jest to skutkiem zadłużenia jednostki przez poprzedniego wójta. Wielgomłyny są jedną z gmin o najwyższym procencie zadłużenia - o kondycji gminy rozmawiamy z wójt Bogumiłą Dyktyńską
GAZETA RADOMSZCZAŃSKA: Dochody i wydatki w budżecie gminy bilansują się?
BOGUMIŁA DYKTYŃSKA: - Budżet mamy na poziomie 23 mln zł. Wydatki wynoszą około 24,5 mln zł. Mamy deficyt wynoszący 1,5 mln zł. To niewielki deficyt.
Ale problemem jest zadłużenie?
- Rzeczywiście, mamy spore zadłużenie. Na koniec 2019 roku wynosiło ponad 7 mln zł. Spłacamy je. Zarówno rada, jak i ja na koniec 2018 r. w spadku otrzymaliśmy dług w wysokości ponad 6 mln, z zaplanowanymi kolejnymi 2 mln zł pożyczki na 2019 r. Nie mogliśmy zrezygnować z jej zaciągnięcia, bo budżet byłby w rozsypce.
Skąd się wzięło tak wysokie zadłużenie?
- Poprzednicy co roku zaciągali wysokie kredyty na realizację zadań inwestycyjnych i zadań własnych gminy. Rzadko sięgano po środki zewnętrzne.
Kontynuujecie tę politykę finansową?
- Nie, my sobie na to nie możemy pozwolić. Gdyby teraz