W lodówce pusto, mieszkasz kątem u rodziców, pracujesz na śmieciówce, nie masz zdolności kredytowej, nikt nie chce zatrudniać młodej mężatki, bo przecież ta zaraz na zwolnienie pójdzie jak zajdzie w ciążę… Wtedy pięć stów i luzik. Problemy znikają, ciąże się pojawiają
Danuta Andrysiak, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.CZWARTEK. Dzień przemyśleń. Przeczytałam tekst Janusza Kucharskiego w Gazecie o kobietach, które nie chcą rodzić dzieci. Od 15
Pozostało 90 % tekstu